i
znika
trzask gaszonego słońca
w kontakcie
małe zwarcie
rozwarcie
nogi w kształcie procy
nabierają
mocy
wystrzału
łaskotanie w gardle
smak paznokci
dotyk
ściska skurcz
wyzerowany stan licznika
znika
ponowne odliczanie
góra
dół
zgięte kolana
porcelana uczuć
ściana
cienie
w obrębie podniebienia
zamkniętych dwoje wariatów
placebo
wypełnia koszyk granatów
na każdym z palców
zawleczki
i
pestki
stan podniecenia...
...do nieba poszli
wrócili nad ranem