głos zniżając w niskie tony
przybliżać się coraz bardziej
spowalniać słowa
słuchać oddechu
w którym serce nadaje rytmu
dłonią i podnieceniu
dotknąć nadgarstka najdelikatniej
w pokorze
by móc ustami po ramionach
dotrzeć bliżej warg
powiek
tam całować
szepcząc pieścić włosy
przelewając je między palcami
a potem uszy
żeby kobiecie przyjemność sprawić
zataczać koła wokół piersi
dążyć do nich
jak by były szczytami
na które wkroczyć można
patrząc jedynie w oczy
spaść
nisko do stóp
i kciukiem masować każdy zmysł
aby nie pominąć żadnego
jakby odrębnym był fragmentem ciała
czekać na pozwolenie
padając na kolana palcami drobić ścieżkę
w krągłościach ud
stamtąd już niedaleko
do krainy snów
z której nie pamięta się nic
oprócz
niekończącej się przyjemności
bycia
w kobiecości