co ze mną się dzieje
kiedy po spotkaniu mówisz do zobaczenia
a może na razie
może do widzenia
nie jestem pewien nigdy nie słyszę
jestem rozbity
zupełnie inny
jakby ciąg dalszy miał nastąpić przed momentem
dojścia do furtki
przetwarzam w myślach ciąg dalszy
gdybym to…
gdybym tamto…
niekończący ciągi pytań
a może wystarczyło pocałować
dotknąć ręki
objąć
żebyś nie zdążyła
zniknąć
szukając zagubionych kluczy
nie wierzę w przypadkowość
te kwiaty
które mi dałaś pachną coraz mocniej
i nic na to nie poradzę
że z zapachem tym budzę się
co nocy
patrząc czy koło mnie nie wyrosły łąki
twoje łąki
twoje oczy
daj mi jeszcze szansę
żebym naprawił błędy zanim przejdziesz etap dalej
proszę
okaż trochę czułości
przyniosę bukiecik którego nie dałem
zeszłej nocy
nie umiałem a może się bałem
że to wystarczy
żeby...pokochać
jedno skinięcie palcem
a na kolanach będę błagać
o ciąg dalszy
zanim wejdziesz do domu