fioletowa szlachetnie zdobiona
na brudny szary chodnik
co kroków ludzkich niezliczy
groszy gubionych na szczęście nie poda
tylko ślady łez zachowa
jak w aleii gwiazd nie z tego świata
Rozsypała się kolia jak kryształki radości
w dniu pierwszego spotkania
na wszystkie świata strony się potoczyła
darząc swym blaskiem twarze
kusząc swym wdziękiem oczy zachłanne
I tak się toczy do wszystkich nieznanych w każdym fragmencie piękniejsza
i lepsza
skrywajaąc w swym wnętrzu
obrazy wspomnień