dla kariery spacer pod chmurką
to już jedynie mrzonki zatwardziałego szaleńca
barwy miłości w kolorze jesieni
deszcz i niedosyt
zimą
od pewnego momentu przestałem
...
w moich wierszach
z punktem odniesienia do przemijania
bladość nie zawsze jest na dwa serca
ulotne rozmowy
o pięknych wylewach krwi do mózgu
niczego już nie potrafią
zmienić nadwrażliwości
nie jest wcale łatwo
nie umiałaś temu sprostać
a teraz czekam
jeszcze jeden nie wysłany list
konkretna schizofrenia
idealnie skomplikowana prostota
kiedyś
powrócisz tu po literkach
i nie mów mi
że nie umiem kochać