nie dostrzegłaś biegu zdarzeń
rzeka czasami
pełna jest płaczu
a jednak nie wylewa
łzami w poszukiwaniu antidotum
jestem gestem ręki
płynę
pod pokrywą luster
prąd
bezradności nie widać
w spodniach bez przykurczu
mam jeszcze więcej niż trochę
tylko twarz
zimna od szkła