jeden krok
i znajdę się w środku
w niepokojach tłumię strach
stamtąd nie ma powrotu
tak mówią
spadające anioły
kiedy patrzę im w oczy
umierają…
…pomóż mi
mam pragnienie tak wołać
pomóż mi
póki wódka pomaga
bo nie wiem co dalej
pomóż mi
żyć w strachu
czemu wszystko nie jest proste
jak mam dalej iść
i dokąd
powiedz mi
usiłuję uczyć się od zwierząt
są bliżej Boga
ale można tak tylko na chwilę
potem się cierpi
a może warto oszaleć
powiedz
czy warto oszaleć
i nie czuć konsekwencji życia
być bielą w dzień
w nocy czernią
szarością między godzinami
tylko by przetrwać
czas posiłku
i dawkowania płaczu
mój psychiatra mówi
nie zapominaj o sobie
dbaj
a ja pytam...jak
jak to możliwe
kiedy brakuje równowagi
idąc po krawędzi poręczy
raz na nie
raz na tak
odpowiedz…
...jak mam myśleć
jak?
czy istnieją zaklęcia
które mogłabym powtarzać bez końca
bez zobowiązania dla przeszłości
czy mi po prostu powiesz
że muszę iść do przodu
i czuć
i żyć
a nie uciekać
czy ratunek naprawdę jest tylko
w drugim człowieku...
...wdrożyłam plan B
niedługo będę ścinać marihuanę
przynajmniej wieczory będą spokojniejsze
milsze
a może i ranki
pozwolą usłyszeć ciszę w głosach ludzi
dawno nie oglądałam spokojnego wschodu
przy kawie siadałyśmy obie
pieprzone krzesło
rośnie
w pustkę
jeszcze parę lat temu
śmiałam bym się z tego planu
teraz lękam się czy podołam
w zasadzie uwielbiam Boga
choć rujnuje najmniejszy szczegół
każdego z planów
tak bardzo chciałam mieć kogoś
komu wyślę cały mój strach
właśnie tak…
… stoję w przedsionku piekła
jeden krok
i znajdę się w środku
w niepokojach tłumię strach
stamtąd nie ma powrotu
tak mówią
spadające anioły
kiedy patrzę im w oczy
umierają