są Twoim daniem głównym
a nie winogrona
czy pomarańcze
co jest w nich ukryte
że zjadasz do końca nawet ogryzek
można by pomyśleć o sadach
kwitnących na południu serca
kiedy połykasz kolejną porcję pestek
chciałbym być choć jedną
z której wyrosłoby drzewo
rodzące najsmaczniejsze owoce
ale Ty mówisz
że jestem sosną wypaloną Słońcem
szczególnie jesienią to dobrze widać
na tle moknącego lasu
...a potem się uśmiechasz
przekornie
pochylasz
i częstujesz smakiem jabłka
tak mnie nadgryzasz
po kawałku
do pestek
do kropli krwi
zapodzianej w kąciku ust