jakbyśmy mieli dziecko z przypadku
obarczone wspólną miłością
czy drzewem byłoby czy tylko owocem
opadłym na ziemię
z naszych ramionach ulepiona kołyska
jest gniazdem w którym śpi się na wzajem
jego miękkość to czysta przyjemność
czy wystarczyłoby miejsca dla troje
żeby nadal kochać tak samo
dwoje do jednego albo jedno dla dwoje
a może równocześnie we troje
moglibyśmy najlepiej być najdalej
bez dalszych pytań i przeciwwskazań
tak pomyślałem sobie...