obowiązkiem człowieka jest kochać
nie bać się a za wszelką cenę do niej dążyć
po co dusić w sobie coś co daje przyjemność
niech błyszczy ta iskra radości
w codzienności mamy dosyć deszczu
tu nie potrzeba wody
a ognia
palącego na granicy wytrzymałości
jesteśmy jak śpiące wulkany
które kiedyś muszą się ocknąć
wystrzelić tak mocno żeby oślepić słońce
z siłą supernowej piekielnie gorącej
tak właśnie
tak
żeby sam Bóg nie mógł utrzymać jej w rękach
tym wszystkim co w sobie mają najlepsze
najcenniejsze pokłady diamentów
jakimi są uczucia
nie wolno nam tego zaniedbać
mamy to wpisane w życie
taki dar dany przypadkiem
ukradkiem
historii ludzkości pomogła niejedno przetrwać
te najgorsze momenty jakie sama sobie stworzyła
chcąc poczuć ból i cierpienie
w osamotnieniu na dnie rozpaczy
łzawiąc oczy drugiemu człowiekowi
dlaczego ?
tyle w nas goryczy
kiedy wszystko jest takie proste
więc po co czekać
żeby czas nas dogonił i wdeptał
wzniećmy pożary niech płonie wszystko
co zimne
i nieistotne ma kształty
co kończy się a powinno zaczynać
od potrzeby słowa miłości
potem dalej brnąć jakby nic nie było
bardziej istotne
...czemu tak patrzysz - wiem że oszalałem
mając Ciebie u boku
trudno być normalnym wariatem
kiedy dajesz dłoń do całowania
tylko po to
żeby usta mogły wędrować dalej...
...i dalej bez końca...
tyle miejsc ile na Tobie napotkałem
może pozazdrościć cała wielkość wszechświata
czego się boisz - miłości - ?
tonę w niej - moja Kochana