i zdejmować rozwarstwienia z oczu
porozmawiajmy
o ludziach patrzących z boku
mówiących szeptem w kolejkach po prezerwatywy
słyszysz jak świat dziwnie oddycha
mając w przełyku dwie ości
jak nienawidzi czułości
jednocześnie dokarmiając porzucone psy
to tacy my
idziemy przytuleni przez park kochając drzewa
i puste ławki
zgarniamy liście nogami
śmiejąc się
wołamy
o jeszcze więcej radości
czujesz zapach palącego się drewna
w kominku płonie las
hektary buków i świerków
czysta przyjemność
patrzeć
jak w popiół zamienia się ziemskość
a twoje dłonie nadal pachną
jabłkiem posiekanym z cynamonem
tak to już jest
że ludzie w kolejkach szepczą kupując prezerwatywy
swoim dzieciom
zapominając że kiedyś były mniej dorosłe
niż ich samochody
i domy