jak kiedyś...
...wyzbycie się odruchów bezwarunkowych
jest czymś trudniejszym niż przypuszczałem
zmęczenie dopada wielokrotnie w ciągu godzin
kradnąc dni z kalendarza przeznaczonego dla ciebie
czemu znów zacząłem stawiać wysokie stawki
na wyścigach szczurów
nie jestem pewien
może chodziło o kwiaty i diamenty
a może podniesienie dna do poziomu sąsiadów
nie pamiętam...
...wylatując z zakrętu zamknąłem oczy
do momentu spadającej ziemi
z garści ściśniętej gwoździami i łzami
odbitych na dechach
echem
przepraszałem
wielokrotnie
wybacz...
...miałem powiedzieć
dobranoc ciepłymi ustami
z sinymi żegnasz się teraz
w połowie drogi
drzewa wyglądają pięknie
malowane krwią i szadzią
dojrzewają owocami błękitu
na przymarzniętych ławkach rajskiego ogrodu
pozdrów...
...maleństwo
ze smoczkiem większym od brody
kochającego ojca
po raz ostatni