Nie znam tego organu
Jak widzisz dla mnie to przyrząd
Do wykonywania funkcji
Naturalistyczna konwencja.
Zapomniałam o jego metaforze,
Wszelkich porównaniach i epitetach.
Moje oczy są duże i zielone.
I boją się Twego spojrzenia.
Że zobaczysz w nich pustkę,
Która wystraszy najodważniejszego człowieka.
Chce biec i poczuć , że się męczę.
Że obudzę się i wrócę do swojej duszy.
Że pomogę Ci, gdy będziesz tego potrzebować.
Że rozpoznam definicję i jej podmiot.
Celem życia jest szczęście.
A co jeśli go już we mnie nie ma ?
Za czym mam iść?
Co mnie zaprowadzi ku Tobie?
Co mnie zaprowadzi ku sobie,
Ku swojej definicji ?