w wieku przekwitania
przetrwać
na bujany fotel z obiadem na czas
i powtórkami ze współżycia
o czym tu rozmawiać
kiedy każde wie lepiej
jak zranić i wyjść jakby nic się nie stało
no cóż
codzienność
mówią że tak wypada...
...ja sądzą inaczej
za oknem widać zmieniające się niebo
człowiek wygląda chociażby po to
by zaczerpnąć świeżego powietrza
patrzy na własne podwórko i zaczyna rozumieć
ile rzeczy jest ponad jego niecierpliwość
jak ogólnie stał się mało istotny
choć czasami
słychać go z imienia
gdybanie
to lubię szczególnie
może wykończyć niejedno marzenie
nie zawsze w dopasowanych ubraniach
mężczyzna czuje się szczególnie
garści prezerwatyw i niebieskich tabletek
wywołuje kryzys przerastania
hormony buzują
człowiek zaczyna się zastanawiać
czemu by nie skorzystać
a nóż ta która jest po raz ostatni
okaże się prawdziwą
padają pytania
i co dziwne mają już odpowiedzi
z konsekwencjami
ciągłości tracenia przyjaciół
niezrozumienie
i ciąg dalszy bez spowiedzi
którą mówi się na lewo i prawo
może i kiedyś uklęknę pod ciężarem błędów
ale to wie tylko szczęście
zmieszane z dogmatami
tych związków które czują się lepiej
zaganiając w obowiązki swoje przetrwanie
dzień kiedy stałem się facetem
wyczekującym i wyczerpanym
z bajką czytaną od początku
zapamiętam szczególnie
bo jest co wspominać
taki obraz
gdzie młoda panna siedząca na kolanach
tuli skronie i pochyla usta
pytają czy żałuję...tak
tych od których słyszę pytania
i nie rozumiem
czemu plują w twarz doświadczeniem
którego nigdy nie zaznali
mają swoje scenariusze i seriale którymi się stali
na oślep trafiając
powtarzalnością