częstujesz ciszą
na trzeciej stronie chorągiewki
napisałaś jaką jesteś zmienną
może dziwny ze mnie gość
ale ufałem
w to że blefujesz
naśladując łopot skrzydeł
obrączkowym zaćmieniem słońca
wszystko się rozpadło
szybciej niż domek z kart
nie patrz tak
tylko psujemy sobie oczy
pełna wierszy o drganiu mgieł
odeszłaś szybciej
niż moje ciało i kości
które pojawiły się w progu
kiedy po trzaśnięciu drzwiami
pozostawiłaś mi resztki echa
teraz popatrz
jak słodko śpią nasze dzieci
i uwierz
nie pójdziemy z tym do nieba
kiedyś przestanę się dziwić
pozostając niezmiennym
na trzeciej stronie chorągiewki
dopiszę
czas zawsze daje odpowiedź