uśmiecham się promiennie
lecz gdy spuszczasz wzrok
staję się pustką
czarną dziurą wspomnień
Tak to ja
hipnotyzuję Cię mą niewinną,
dziecięcą twarzą
a gdy odchodzisz
odpalam kolejnego papierosa
Tak to ja
ubrana w biała suknie
lekko poruszam sie z rytmem wiatru
lecz gdy znikasz z horyzontu
odpadam krzycząc w dal