gdzie łagodnieją pejzaże
zaludniasz
otwierając biodra na szerokość okna
owocowo
szczęście zamykasz w kropli
wcale się nie obrażam
spocony czekaniem na miłość
bez opamiętania
przechodzę w stadium ananasa
taki niegrzeczny mogę więcej
szybszy od neostrady
odkrywam twój wewnętrzny ogień
bliżej niż dalej
są pejzaże
przy których wyspy nigdy nie bywają bezludne