i uciekaj
berkiem dogonię
ogonem zagarnę
ślady
otrę szminką
mankietem
wywabię
wschodzące słońce
w nie spojrzę
i wyrzeźbię ideał
kobiety
przełknę jabłkiem
aDama
onomatopeją
wykrztuszę
słowo kocham
pobiegnę
do granic rozsądku
za białym krukiem
a ty cmoknij w nos
i uciekaj