nie lubisz milczenia więc gadam
nie chciałaś bym leżał tuż obok
w fotelu wygodnie dziś siadam
nie lubisz gdy siedzę w oddali
jak blisko to brak ci wolności
więc gdzie jest to nasze pośrodku?
i w jakiej mam być odległości?
nie lubisz gdy parzę ci kawę
wylewasz herbatę i drinki
i prezent ci też nie pasował
bo kolor zbyt jasny dla szminki
tak znaleźć bym chciał złoty środek
w balansie utrzymać dwie szale
gdy w swojej dokładam ujmuję
ze swoją nie robisz nic wcale