<br />
Zagasa promień świetlisty duszy;<br />
Blednące lica spadają niczym w ciemną otchłań<br />
I serce tak bije - coraz ciszej stuka,<br />
Zamiera przestrzeń roniąc gorzkie krople.<br />
<br />
Tak już niejedna zamarła potęga<br />
Pośród bezsilnej mocy ludzkości;<br />
Krzepnąca otchłań - krew nieśmiertelna<br />
Wzbudza i tak spóźnione troski żalu...<br />
<br />
Pragnienie dostatkiem co ogień życia wznieca,<br />
Na nowo budzące krew w żyłach zamarłą,<br />
Co zowie się chlubą i poświęceń strawą;<br />
Co raz brzemienna wije łask tysiące.<br />
<br />
I słychać coś, jakoby szelest...<br />
To serce wdzięczne poruszone ciałem,<br />
Fragmentem ciebie, który znów ocalił<br />
Brzemienną duszę przed nieznanym szeptem.