Niosąc nadzieję na sens
I trzymając się poręczy naiwności
Zbyt idealnie chciałbym być
To wciąż za dużo dla mnie
Za mało zaś dla wieczności
Nie zadaję pytań
I nie wygłaszam też wątpliwości
I chociaż gotuje się we mnie krew
Robię tak mało dla twojej miłości