Pora już spać,
Zamknąć stęsknione oczy,
By obudzić się znów patrząc na uśmiech,
Mówiący więcej, niż jakiekolwiek,
Sylaby układające zdanie,
Nurt głodnej świadomości.
Spojrzysz na mnie,
Jakby wczoraj znów dzień,
Należał do nas,
Jakbyśmy zawsze tu byli,
Tacy bezbronni i pewni,
Że nasze dłonie będą spłatać się,
Jak każdy dzień z nocą.
A kiedy nadchodzi ten moment,
Gdy odchodzimy w swoje strony,
Nie potrafimy tak szybko
Spuścić swych spojrzeń w dal.
Chcemy je zachować,
Okłamać samych siebie,
Że zaraz razem obudzimy się.