Drżąc, bezbronny i pot z niego spływa
Tłusta oliwa
Stoi i sapie, dyszy i dmucha,
Żar z rozgrzanego jego czoła bucha :
Uf - jak gorąco !
Puff - jak gorąco!
Uff - jak gorąco!
Już ledwo sapie, już ledwo zipie,
A jeszcze gównem spot w niego sypie.
Posłów do niego podoczepiali
Wielkich i ciężkich, z żelaza, stali,
I pełno kłamstwa na każdym licu
A w jednym żarcik, a na drugim picu, picu
A na trzecim siedzą same oczęta
siedzą i myślą o wielkich przekrętach
A na czwartym jęzor czerwony zwisa
A piąte jak diamentu rysa
Z szóstego uszy – och! Jakie olbrzymie!
Na każdym koło fortuną płynie
Na siódmym dębowe zadziory i rany
Na ósmym w zawiasach odpuszczone kary
Na dziewiątym różane poliki
Na dziesiątym złote krzyżyki
A tych posłów jest ze czterystu sześćdziesięciu
Sam nie wiem, w jakim tkwią zawzięciu
Lecz choćby przyszło tysiąc rodaków
I każdy miał tysiąc mandatów
I każdy nie wiem jakby się wytężał,
To nie przepędzi, kuszącego węża.
Nagle – głos!
Nagle – krzyk!
Pióro – w ruch!
Myśli – cud!
Najpierw—powoli--jak żółw—ociężale,
Drgnęła-- noga—mięśnie-- nabrzmiałe,
Szarpnęła postać za sznurki z mozołem,
i jedną nogą, za drugą nogą, jak kołem,
I biegu przyspiesza, i gna coraz prędzej,
i puka, i stuka, łomoce i pędzi,
A dokąd? A dokąd? A dokąd? Na wprost!
Po drodze, po drodze, po drodze, przez most,
Przez góry, przez tunel, przez pola, przez las,
I spieszy się, spieszy, by zdążyć na czas
na promy, lotniska, na stopa, do aut
Nim Rzeczpospolitą rozwieje wiatr
Jak gdyby to była piłeczka, nie stal,
Nie silna ojczyzna, z kości i krwi
Lecz fraszka, igraszka zabawka z Chin
A skądże, a jakże, czemu tak gna?
A po co, dlaczego, dziwi się świat,
Że pędzi, że wali, że bucha buch, buch?
To wyborów gorączka wprawiła go w ruch,
To obietnice, co przed...nigdy ich dość
I prawda że po...sterczy jak ość
Bo Polska te tłoki wciąż tłoczy i tłoczy,
I kołem historii i puka, i stuka, się toczy:
I spieszy się, spieszy, by zdążyć na czas!...