Znowu włożyły
Nóż w mój język
Lekko rozcinam
Kruchość twego serca
Nie patrząc na to
że kiedyś
Szliśmy razem
Mijając szare ulice
I uśmiechniętych ludzi
Ledwie dyszących
Smogiem swoich mysli
A dziś my tak samo
Zatruci swą naiwnością
Ucinamy sobie
Ostatnie próby oddechu.