i eksplorować dzień jakby był bez zawiechy
z wyznaczonych godzin
wynika...
...jeśli zadasz pytanie
do jakich wniosków dzisiaj doszedłem
odpowiem
wahając się między drogą piękna i klęski
że manekiny zamknięte w ciemni
nie są zdziwione godziną ani stanem powrotu
po głębszych...przemyśleniach
wyczuwam w nich życie trwalsze od mojego
po kielicha ciężko im sięgnąć
nie mają mięśni ani przełyku
są białe
i nie mają dziecka
z genami dokładniejszym niż układ planet
w który patrzę i nie rozumiem
...ale kocham
a jedno co mam im za złe
to kiedy mówię milczą z miną głupka
tak powtarzalną
jak mycie zębów lub pieszczota zmarszczek
wychodowanych nocami
są jak porcelanowe kwiaty
z którymi rankiem nie wychodzi sie do ludzi
tym bardziej za ciebie
im odpadają ręce
moje opadają