między filozofią a pornografią
wolę tę drugą
przynajmniej wiem o co chodzi
w stosunkach międzyludzkich
jest szczera banalnie cielesna
i nie bawi się w słowa
z filozofii nie wynika NIC
albo zbyt WIELE
rozpycha się złotymi myślami
a od nich traci się wzrok
jest jak czekolada
bez afrodyzjaków
czysta anoreksja ciała
za miłość w pornolach się płaci
dlatego zawsze zostają spełnione
zabawa wersami to obróbka słów
najczęściej samotna
taka jesień którą każdy podziwia
podskórnie
nie mogąc doczekać się wiosny
...chociaż...
w sumie jedno i drugie
jest jak kobieta
nieustannie malowany obrazem
z doskonałym obrysem kształtu
i ciągiem niewiadomych
po której kroczące palce
są jak Zorn