Utwór kieruję do wszystkich Polaków,
o pośle Platformy nienawidzącym rodaków.
Każde jego słowo, każde wystąpienie sejmowe,
obraża nasze polskie Zgromadzenie Narodowe.
Nie obowiązują go cywilizowane zasady
i żadne etyki międzynarodowej normy.
Mam nadzieję, że w ten prosty sposób
przyspiesza koniec Obywatelskiej Platformy.
Jego bełkot pełen agresji i nienawiści
w kulturze politycznej nadal się nie mieści.
Do tej profesorskiej głowy nie dociera,
że dzięki jego bredzeniu Platforma umiera.
Ja panu platformersowi dobrej udzielę rady -
przestań wygłaszać idiotyzmy i oszukańcze tyrady.
Wszystkie afery i aferki ludzie pamiętają
i z radością patrzą, jak aferzyści ze sceny znikają.
To, co wyprawia ten człowiek (polityk od siedmiu boleści),
w głowach normalnym ludziom dzisiaj się nie mieści.
Lecz niewątpliwie jedno jest zasługą jego -
przyłożył rękę do przegranej pana Komorowskiego.
Kim jest osobnik w utworze przedstawiony?
Czytelniku - myślę, że nie będziesz zaskoczony.
Nie potrzeba dużej inteligencji i wysiłku umysłowego,
żeby w prezentowanej postaci poznać Niesiołowskiego.
Podsumowując tego skromnego utworu całość,
platformersów zgubi pycha i zarozumiałość.
W gremiach biologów taka teza się przewija,
że niekiedy gada własny jad zabija!