Ale obudziłeś kobietę
Jednak nie będzie Ci dane
Patrzeć na nią co ranek
Ona nie potrzebuje
Kłamstwa na śniadanie
I papierosów na dobranoc
Ona chce oparcia
Widzieć przyszłość w Twoich oczach
Ona może czasem uciekać
Ale, musi wiedzieć, że za plecami
Zawsze usłyszy stukot szybkich kroków