ulepiłeś
i wypiekłeś jak chleb powszedni
namaszczyłeś krzyżem na plecach
żeby nieść co naważone
człowiekiem
stałem się ciepłą piętką z masłem
albo
niedokładnością achillesa
w zależności od przeznaczenia
tutejszego czasu i kaprysu
przebywania
widać.... taki los
kiedy żyje się a nie umiera
bez potrzeby
na drogach wiodących do ciebie
poprzez pola myśli
idAcych
zawsze skrótem przekornie kamienistych
...uwag