szczególnie od maja po końcówkę lata
pętli oczy biustem
pośladkiem
aż chce się stać w korku
od dołu do góry
punkt zaczepienia silniejszy od znaków
z wózkiem
torbą czymkolwiek aby tylko falowało
pod bluzką
i z włosem
zbyt słabe światło stopu
nie wystarcza żeby się zatrzymać
w strefie poznawania
jedna myśl
dotknąć i odfrunąć
z otoczką stopionego asfaltu
plaże przebywania
płoną
kiedy wiozę pogodę ducha do wsi
gdzie zostanie oczyszczona...
...ze wszystkiego