chodząc tam i z powrotem
szukam miejsc właściwych dla nas obojga
dłoń zmęczona niesie sikierę i liście
oczy
płoną zachodem
każdy kamień podniesiony i rzucony w wodę
stanie się diamentem
jeśli tylko zauważysz jego piękno
pod twoje stopy
schody
do plaż wciśniętych w trzcinowisko
i jeszcze więcej
każda gałąź poświęconą wycięciem
żeby włosy nie czepiały się pająków
a na końcu mała ławeczka
przy kamieniu
ze stuletnim dębem
dla ciebie