jak maj to maj
od marca patrzę na kasztan
był martwy
a teraz odżywa zaokranglając się w liście
są ptaki
tańczą jak ogłupiałe
z gniazda do gniazda przepychając pióra
na głowy piskląt
poniżej żaby
skaczą na kamienie odbite w lustrze
jeziora
które nigdy nie zamarza
latem
i my
jak te skorupiaki szczypiemy pośladki
za słowa obok tego wszystkiego
a może trochę jak małże
przylegające do piachu...
...opaleni w skorupy
pijemy słońce
słomkami wbitymi w chmury