Tych kwiatów różnorodnych mnogość?
Dla kogo jest całe piękno i jego kres
wpleciony okrutnie w gasnące oczy?
Dla kogo są niezbadane krainy,
gwiazd niedostrzeżone światy,
nieskończoność kosmosu
i miłość?
Dla kogo mój dzień,
dla kogo życie?
Dla kogo wysiłek i zwątpienie?
Bo jeśli dla mnie, to nie chcę!
A jeśli na nic,
nie wierzę!