lecz jakby trochę słabiej
Wciąż chcę tak samo
ale już nie bardziej
Stan uniesienia.. wygasł
rozpłynął się jak mara
Zostałaś tylko ty i ja
to miłość czy serca zaraza
Przyszła znikąd
odchodzi też w nicości
Chce ją zatrzymać
tak brak mi jej czułości
Pewność krok w krok
za nią bieży
Został strach
wieczny towarzysz mych podróży
Lecz wciąż kocham
prawie tak jak należy...