palił - dziś pogorzeliska
z naiwnością dziecka wierząc
że swój dawny blask odzyska
Kroczysz drogą pośród murów
które chronić miały głowy
dzisiaj jednak już nie mogą
rozgrabione do połowy
Dążysz do lepszego bytu
do jasności, zapomnienia
na nic jednak te starania
próżno szukać tu wytchnienia
Kończysz marne swe starania
zbierasz resztki łez i błota
czas pogodzić się z porażką
rumowisko zamiast złota...