świat ujrzał słońce
nieśmiało zza horyzontu
przeciągające się po nocy
promieniami za mgieł
dotykać zaczyna świata
swymi mackami złotymi
budzi życie
w świetle słońca mrużę oczy
wypatrując wspomnienie snów nocnych
niezapomnianych podróży
sennych
wykluwa się senna nadzieja na Ciebie
lepka od mgieł poranka
mlecznym oparem
przysłania rzeczywistość
gęsta , błyszcząca od rosy
krucha na światło co je rozpędzi
za promienie marzeń nie wychodzi
za chwilę zniknie w zakamarkach ziemi
by jutro odżyć na nowo
z nadzieją
na nowy czas.....