czas pordzewiał jesienią
zakrył mgłą ciepło poranków
pozrywał ostanie żółte liście
sponiewierane marzenia
czas schował woalem pajęczyn
jesienią tylko pod pachą
starość maszeruje
posuwistym drobnym krokiem
spogląda do okien
wypatruje nadziei
Przebija przez chmury cieżkie
promyk słońca
wskazuje że żyć nadal warto
i patrzeć trzeba by dojrzeć piękno
w drugim człowieku zobaczyć człowieka
kochać i być kochanym
na słodki dotyk pragnień kojących
razem iść w marzenia
trzeba żyć.....