od zakrwawionych długopisów
i nieprzemyślanych decyzji
zamykają nasze usta
odcinają oddech
powiew wolności
wywalczonej przez te wszystkie lata
Znów zmarszczka troski
pojawiła się pod grzywką
głośny krzyk
chce oddalić nas od kroków
oprawców naszej swobody
Jednak my będziemy patrzeć w górę
mimo słów nienawiści
My możemy decydować
i pójdziemy naprzód
w obronie kobiet, narodu i przyszłości
naszych matek, żon i córek