pozwala leżeć owcom na ciemnych pastwiskach
na wody spokojne nie prowadzi
po dantejskich ścieżkach Przypadek wiedzie
Pan ze Śmiercią chodzi na smyczy
prowadzi ją parkami wśród dusz tłumów
nagle między dwoma zerwanymi liśćmi
bez najmniejszej zapowiedzi
spowiedzi decyzji pożegnań
wybierając właśnie ten moment
miejsce czas
I to najukochańsze tchnienie
spuszcza ją
nie mam czasu paść na kolana
krzyknąć-weź mnie
gdy wyglądam za okno
między dwoma zerwanymi liśćmi
ciebie już nie ma
leżysz rozszarpany
zupełnie przez Przypadek
Facebook: porzeczkowe słowa