Będę Ciebie miał; Ty i Ja na Zawsze; nasze oczy we snach Miłości będą Trwać i widzieć Świat; taniec naszych Ciał, Ty jak kwiat mówisz słodycz słów, jak bym słyszał czas co rozpłynął się w miód i zaczynam tonąć w twoim cieple ust; w wyobraźni spełnienia, tam gdzie końca snu tego niema; gdzie zawiruje Cud w naszej Baśni namiętnej, gdzie przestrzeń plecie biele umysłu serca i duszy, topi lód uśpionych uczuć karmionych lustrami Życia Twoich rześkich oczu, skupionych kolorem subtelnego Raju w Pragnieniu kuszącym coraz bardziej, umysły widzące zmysłowo w głębinie spojrzeń Przeczystych; źródlanej Mocy dusz bieli lekkiej; Czującej wspólny oddech splatający się Prawdą nie wysłowioną do szczętu świadomie, naprzeciw skarbcom serc Świątyń naszych Objawienia Natchnionych, jakby wszystko trwać miało wiecznie Perłą Ciszy Światłości po ślubności Rozbrzmiałej Świętością; Jasnej Otwartości Serca; Tajemnicą wysłowioną; złotym makiem Pisma Kart Grubej Czcionki Czystości Księgi Życia, Absolutem Ogarniającej uczciwość, która docenia Całą Boską Wszechmoc…
Czytaną Gwiazdami skromnymi marzeniami, lecącymi w przestrzeń Obrazów Boskich Twarzy, w Galaktyki Miłości odległych wyobrażeń; Świętych Myśli Proroków, Pragnących tylko Piękna, Gaszących Ognie Żywiołów Opętania dla Męstwa, wszystkich Pragnących Prawa; Białych Kwiatów Światłości; Lśniących we snach marzeń, Zbożnych zdarzeń; Prawdziwym Cudem, Przebudzenia ze złudzeń; Świadomym Otwarciem Dnia Oczu, istotom z kamienia; które Ożyły Tchnieniem Czasu Uczuć Zwiewnie Naturalnie Boskich i Wzniosłych Chwalebnie, wydobytych Jaźnią mądrości istnej Wiary, z komnaty klarowności; intencji szczerej mocy; żeby Tworzyć w Pojęciach Pragnieniem Doskonałym; nadając sens istnieniu; w Purpurze Miłości Zbroi…