by żyć
ufać, wierzyć
z łez swych pić
Górskim szlakiem
w nicość zmierzać
istnieć, myśli
snom powierzać
Gasić tych co
prawią szczerze
boli, co jak w
zło uwierzę
Niepoprawnie manewrować
błądzić
młodość kraść
od nowa
Nocą cichą
w kącie skrycie
z żalu
nowe zacznę życie