Jest gdzieś na świecie taki dworzec
A na nim pociąg pewnej relacji
Tam rozkład jazdy sam Bóg ułożył
Byś w porę dotarł do tamtej stacji.
Lokomotywa stoi na szynach
Semafor gotów przejazd otworzyć
Tam coś się kończy i coś zaczyna
A zawiadowca to Anioł Boży.
Wagony czasem są doczepiane
Gdy pasażerów więcej przybywa
I nie istnieje żaden przystanek
I nie istnieje alternatywa.
I na peronie ktoś płacze z chusteczką
Bo wie, że pociąg jest w jedną stronę
A Ty pod ręką trzymasz swą teczkę
Z której zostaniesz tam rozliczony.
Jest gdzieś na świecie jedyny dworzec
Lokomotywa na nim jedyna
Stąd do wieczności dostać się możesz,
I do tajemnic po Bożych szynach.
Blazej