Zabiorę cię w gorące kraje
W rodzinne strony pomarańczy
Tam słońce świecić nie przestaje
Na żółtej plaży będziesz tańczyć.
Poproszę ciebie tam do walca
I w tym gorącym piasku boso
Jak poparzeni, tak na palcach
Do oceanu nogi niosą.
Tam słone fale stopy schłodzą
I zanurzymy nasze ciała
Oddając się fantazji wodzom
W pozakręcanych, białych falach.
Gdy przyjdzie wieczorowa pora
Po drinku z parasolką w szklance
W sypialni w żółtych bungalowach
Zagramy główne role w bajce.
Bajce o dwóch takich wariatach
Na przekór wszystkich innych bajek
W pomarańczowych emiratach
Przeniosą bajkę w ciepłe kraje.
Blazej Szuman