Gdy świat się kładzie do łóżka już spać
Słońce się chowa za nocy tło,
W mej wyobraźni wraca twój kształt
raz żal mnie ściska, raz bierze złość.
W pustej sypialni ty w każdym kącie
lęk we mnie wzbudza każdy tu szmer
prezent po tobie na moim koncie
choć już nie cierpię z powodu zer.
W oczach kurwiki mnie czarowały
w dotyku twoim "niesamowicie"
i chociaż fotki wyparowały
na karcie z banku mam twe odbicie..
Wracam wspomnieniem po moich zwojach
namiot, wakacje piekące słońcem
kiedy poznałem cię w Międzyzdrojach
w moim namiocie dwa miejsca leżące.
Noc ta upojna, jezioro blisko
to tanie wino patykiem pisane
już wtedy oddał bym tobie wszystko
za ciało twoje tam rozebrane.
Noc aż jaśniała w twych pięknych wdziękach
i na tej łące miałem „to wszystko”
Szczęśliwy jeleń i jego sarenka
a zamiast łąki już rykowisko...
Dziś gdy odeszłaś, mam to co chciałem
choć nie powinna -wściekłość mnie zżera
bo twoje ciało na własność miałem
a teraz w zamian na koncie zera.
Nad tym jeziorem gdzie pokochałem
myślami wracam z cichą nadzieją,
że tak do końca nie wyoślałem
tak jak ta łąka co tam ośleje.
Pomimo wszystko wciąż mam nadzieję,
że znów cię spotkam przy tym jeziorze
i dam ci kartę z nazwiskiem „Jeleń”
gotów na więcej twych upokorzeń
Przyszłość nie może być bardziej czarna
i wezmę ciebie za moją żonę
Ty moja łania i moja Sarna
a ja z porożem, lecz twój Jelonek
Blazej Szuman