Bo złość taką Zosia miała,że na przekór rozrabiała.
Mama Zosię upomina.
Zosia robi smutną minę,
ignorując mamy prośby.
wypowiada swoje grożby;
-dziś nie będę jeść śniadanka
-będę skakać na skakankach,
-z bratem będę się droczyła.,
i nie będę wcale miła.
Mamie przykrość Zosia robi,
Zosi przecież rosną rogi.
Mama Zosię przytuliła,
długo Zosi tłumaczyła.
Zosia zaraz zrozumiała,
że naprawdę rozrabiała.
Humor Zosia odzyskała-grzeczną będzie -obiecała.