CZasem siedzi na kanapie wówczas wszystko go swędzi
-więc się drapie.
Lodówkę czasem idzie przewietrzyć i idzie z tym,
by to wpieprzyć.
Siedząc na kanapie, myśli on o biedzie.
A co będzie robił dziś po obiedzie?
Czasu ma przecież niewiele,a może łóżko
pościelę?
Położy się i odpocznie,
bo pilot zmęczył go okropnie.
Gdy ciało już zrelaksował,
wieczorem z domu wywędrował.
Pracy szukać-nocą lubił,
bo w nocy spokojniej a może ktoś ją zgubił?
Zmęczony wraca nad ranem,
i od progu krzyczy, że jest PANEM.
Pobudkę robi rodzinie,
a praca jego nie zginie bo najpierw trzeba
ją znależć.
I tak dzień po dniu mija ,a praca dalej
niczyja.
cóż może zrobić biedaczysko,
idzie szukać pracy ,a zamknięte jest wszystko.
On czas ograniczony ma,
bo czas to pieniądz każdy to zna.