Po gruzach kościołów pnie się bluszcz <br />
Ku niebu składa skargę zieleni<br />
<br />
Martwe pnie potężnych dębów toczy czerw<br />
Zgnilizna rodzi się w czarnych stawach <br />
Tutaj milknie pieśń szuwaru<br />
<br />
Nigdy już nie powróci kruk na jałową ziemię<br />
<br />
Jednak w lasach które dawno złoto utraciły<br />
Przechadza się ona ubrana w biel<br />
Z poranionych dłoni wydobywa fiolet<br />
Szepcząc moje imię<br />
<br />
Czekamy kiedy opadnie mgła oczyszczenia<br />