ona w sobie mleko chowa,
ona wcześnie muuuu-si wstać,
swoje mleko ludziom dać.
Głowa krowy dziwna jakaś,
rogi małe,uszy też,
a natura krowy taka,
trawę krowa muuuu-si jeść.
Tam za miedzą ,u sąsiada,
inna krowa muuuu-powiada,
muuu-cha jakaś ciągle bzyczy,
a ta krowa ciągle ryczy.
Z muuu-chą walkę krowa toczy,
muuu-cha wchodzi nawet w oczy.
Chociaż krowa ma swą tuszę,
rady dać nie mogła muuu-sze.
Ogon w ciągłym ruchu miała,
muuu-chę z siebie odganiała
Gdy w oborze się znalazła,
muuu-cha z krowy wreszcie zlazła.
Są w oborze jaskółeczki,
muchy jedzą jak bułeczki.
Krowa wreszcie spokój miała,
więcej ryczeć nie musiała.
Chociaż zieloną trawę krówki jadają,
to mleko białe nam wszystkim dają.