coś tam podśpiewują,bo już wiosnę czują.
Zając za zającem fikołki wciąż kręcą,
radość z tego mają ,póki się nie zmęczą.
Skakać już nie będą,gdyż się pomęczyły,
szukać pójdą jajek, bo się pogubiły.
Gdy fikołki kręcił,omyk się zawinął,
jajeczka odpadły-zając też gdzieś zginął.
Po zielonej łące skakały zające.
Teraz jestem sam,jajka swoje mam,
skacze zając,podśpiewuje,jajeczkami
też żongluje.
Rozbawiony był do czasu,
aż zobaczył wilka z lasu,.
Zając nogi wziął za pas,
i uciekał w ciemny las.
A jajeczka,które miał,
do koszyka wszystkie dał.
Nosił zając te jajeczka,
i skończyła się bajeczka.