ciekawość w nich taką wzbudziła,
gdyż krowa łaciata była.
Przyglądając się krowie
zobaczyły rogi na głowie
nieduże były ale sarenki się przestraszyły.
Ogon długi miała,
i ciągle nim machała,
widząc pysk szeroki ,ciągle pyskiem rusza
boją się sarenki-to rogata dusza.
Opuściły łąkę a na łące krowę,
poszły znów do lasu
tam spotkały sowę.
Sowa napuszona trochę pohukuje
siedzi na gałęzi na myszy poluje.
Idą sarny dalej,
sowie z oczu zejść
podeszły do stawu ,
a tam dzika gęś.
Gęś je zobaczyła
krzyku narobiła
i do wody nurka gąska ta zrobiła
Sarny widząc wodę
do niej się zbliżyły
w wodzie swe odbicie sarny zobaczyły.
One widząc siebie
też się przestraszyły
uciekły od stawu za siebie patrzyły.
Idą znów sarenki
szukają spokoju,
jutro znów przybędą tu do wodopoju.
Zanim się pojawią
co je jeszcze czeka?
-sarny są płochliwe,
a jak ujrzą człeka?.
Człek chodzi po lesie,
drzewom się przygląda
gdy ujrzał sarenki
udawał wielbłąda.
Dzień za dniem sarenkom mija
niech im szczęście zawsze ........